top of page

Opowiadanie cz. 1 ["Świąt nie będzie?!"]

  • Zdjęcie autora: Echa Feliksowe
    Echa Feliksowe
  • 16 gru 2020
  • 2 minut(y) czytania

Świąt nie będzie?!


Pewnego grudniowego dnia w małej, ale bardzo malowniczej miejscowości Barczewo, zdarzyło się coś przerażającego…

Zuzia tego ranka obudziła się w świetnym humorze. Przeciągnąwszy się, zaspana spojrzała za okno.

-Śnieg! - wykrzyknęła z radością.

Od razu pobiegła przekazać tę cudowną wiadomość rodzicom.

- Mamo, tato! Śnieg! Jutro Mikołajki, ależ Mikołaj zrobił nam niezwykły prezent.

Zuzia zauważyła smętne miny rodziców, którzy nie mieli ochoty na rozmowy. Nie ukrywała zdziwienia, gdyż rodzice zawsze cieszyli się na wieść o pierwszym śniegu. Dziewczynka jednak nie zniechęciła się reakcją rodziców. Pobiegła prędko do pokoju. Opatuliła się szalikiem, czapką, rękawicami i przyodziała ciepłą kurtkę.

- Mamo, idę z Dominikiem i Elizą na dwór – oznajmiła ochoczo.

- Więc idź - odpowiedziała zniesmaczona mama.

Zuzia bez wahania zadzwoniła do przyjaciół. Po 10 minutach już jeździli na sankach.

- Hej! Może przejdziemy się na miasto, zobaczymy jak idą świąteczne przygotowania - zaproponowała.

- Dobry pomysł, chodźmy! - zawołali przyjaciele.

Dzieci wybrały się w głąb miasta, lecz to, co zobaczyły, nie odzwierciedlało ich wyobrażeń. Wszyscy wokół byli bladzi i jacyś smętni. Zuzia opowiedziała kolegom o tym, co dzieje się z jej rodzicami. Przyjaciele przyznali, że z ich rodzinami jest tak samo. Stwierdzili, że muszą ustalić przyczynę takiego zachowania dorosłych.

Przyjaciele udali się do piekarni, gdzie pracował zaprzyjaźniony i zawsze uśmiechnięty piekarz. Siedział na swoim taboreciku i lepił obwarzanki. Dzieci zapytały czy zauważył, że w mieście dzieje się coś niepokojącego, opowiedziały mu o swoich obserwacjach oraz przemyśleniach.

Piekarz nazywał się Jacek. Natychmiast podniósł się ze stołka i nerwowo wyjrzał przez okno.

- Muszę powiedzieć Wam coś, czego nikt inny wiedzieć nie może. Otóż do miasta przyjechał pewien czarodziej, którego imię nie jest mi znane. To on wszystkimi manipuluje ze swojej bazy pod ratuszem.

Piekarz tym samym dodał, że ów czarodziej nie zmieni takich osób jak my, gdyż zawsze jesteśmy szczęśliwi. Nie posiada on takiej mocy.

- Jak wiecie, juto mikołajki, a niedługo Wigilia. Czarodziej chce to zniszczyć! Musicie jak najszybciej odnaleźć jego bazę. Podczas jego nieobecności, wkradnijcie się do bazy pod ratuszem i odnajdźcie czerwony guzik na biurku. Wciśnijcie go. Więcej nie mogę powiedzieć, ale dam wam 5 kartek z podpowiedziami. Otwórzcie każdą z nich w najlepszym momencie.

Dzieci podziękowały za cenne wskazówki i zaczęły tropić okropnego czarodzieja.

- Może otwórzmy pierwszą kopertę - powiedział stanowczo Dominik.

- Dobra, zatem otwieram - Zuzia odrzekła.

Eliza otworzyła kopertę…



CIĄG DALSZY NASTĄPI




- Oliwka, klasa 6a


 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Witaj maj!

Majówka to wyjątkowy czas w roku, na który czekają nie tylko uczniowie, ale i dorośli. Długi weekend majowy łączy w sobie relaks z...

 
 
 
Dzień Ziemi - poezja

*** Ziemia to nasz wspólny dom, dbajmy o nią w dzień i noc. Posadź drzewo, śmieci zbierz — to naprawdę prosta rzecz! Olaf, VIb

 
 
 

Comments


Zobacz również facebooka naszej szkoły

  • Facebook Social Ikona
bottom of page